Dziś chcę opowiedzieć trochę o różnych drogeriach i o tym, gdzie warto kupować kosmetyki. Zaczną od negatywów by przejść później do tych lepszych drogerii.
Wszystkim znaną drogerią jest Rossmann, szczerze mówiąc kiedyś chodziłam tylko tam, od kilku miesięcy moja opinia o tych drogeriach się zmieniła. Moim zdaniem obsługa jest bardzo nieprofesjonalna, a panie w sklepie w ogóle nie potrafią doradzić, chodzę tam aktualnie jedynie po produkty, które lubię, a są dostępne tylko tam np. Isana, Facelle.
Bardzo fajną drogerią natomiast jest Hebe, mają świetne promocję, wiele produktów, niesamowity wybór no i miłą i douczoną obsługę, niestety nie mam blisko domu Hebe, ale czasami gdy jestem w większym mieści chętnie tam zaglądam.
Moją ulubioną drogerią jest Natura. Tam zawsze mogę znaleźć kosmetyki, których potrzebuję, a ich ceny są w porządku. Bardzo lubię ten sklep i chodzę do niego najczęściej. Polecam wszystkich drogerie tej sieci, mają wiele promocji, które naprawdę zachęcają do zakupów.
Wiele osób kupuje również w marketach typu Tesco, Biedronka lub Lidl. Ja sama kupuję kosmetyki tam bardzo rzadko, ale często widzę różne promocje w gazetkach dlatego myślę, że również się to opłaca.
źródło obrazów: google grafika
A wy gdzie najczęściej kupujecie kosmetyki? Jakie są wasze ulubione drogerie, a jakich nie lubicie?
moją ulubioną jest chyba hebe, ale lubię w sumie wszystkie po trochu :D
OdpowiedzUsuńNie przepadam za drogeriami Dayli, Hebe też mnie nie przekonuje. Często zaglądam do Rossmana, bo mam bardzo blisko, ale najczęściej kosmetyki kupuję przez internet ;)
OdpowiedzUsuńPanie pracujące w Naturze są przemiłe i pomocne :) W Rossmannie w moim mieście niektóre są niemiłe delikatnie mówiąc...
OdpowiedzUsuńHebe średnio lubię, natomiast masz rację co do pań z Rossmanna, jakiś czas temu wahałam się między dwoma odcieniami Bourjois HM 51/52 pani bardzo uparcie twierdziła, żebym koniecznie wzięła 52. Wzięłam w końcu obydwa, bo stwierdziłam, że ciemniejszy będę mieć na po wakacjach, ale w domu się okazało, że nawet 51 jest dosyć ciemny jak na moją jasną cerę, jakbym wzięła tylko 52 to na pewno bym tak nie wyszła z domu. Nie mówię, że wszystkie nie umieją doradzić, ale się trochę zraziłam.
OdpowiedzUsuńA ja najchętniej robię zakupy w drogeriach internetowych ;)
OdpowiedzUsuńJa natomiast zawsze spotykam się z niezbyt miłą obsługą w Naturze ;/
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie ma Hebe ani Natury i wielka szkoda, bo nigdzie stacjonarnie nie dostanę Catrice, Essence, Kobo :(
OdpowiedzUsuńBędzie mi miło jak wpadniesz do mnie. :)
http://syll-kosmetycznie.blogspot.com/
Obsługa w każdym mieście i miejscu różni się. Ja zawsze odwiedzałam rossman i hebe, a obecnie DM. :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię Biedronkę ale tam niestety jest mały wybór kosmetyków.
OdpowiedzUsuńBiedronkę lubię :) Bardzo żałuję, że nie mam nigdzie w pobliżu Hebe :( Z kolei w Rossmannie i Naturze w moim mieście obsługa skutecznie mnie zniechęca...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Zgadzam się: w Rossmannie kobiety, które tam pracują, nie mają pojęcia o niczym...
OdpowiedzUsuńJa mam swoją ulubioną drogerię Jaśmin w Krakowie tam jest wszytsko ;)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wybrać się do Hebe chociaż mi strasznie nie po drodze:)
OdpowiedzUsuńNajczęściej kupuję w Rossmannie oraz Naturze. Od czasu do czasu Biedronka gdy ma coś fajnego.
Strasznie zazdroszczę pewnej drogerii w Krakowie. Przeglądając blogi często trafiam na jej nazwę. Chyba Pigment? W każdym razie mają tam chyba wszystko:D
Rossmann mam otwarty nowy dość blisko i plus jest taki, że nie ma tam tłumów. Można powiedzieć, że to taki Rossmann osiedlowy:P Nature też mam pod nosem. Lubię ją za niektóre marki jednak powoli drażni mnie obsługa. Dodam, że kiedyś często po cichu jedna sympatyczna pani dawała mi próbki przy większych zakupach. Trochę mnie to dziwiło... i zachęcało do dalszego kupowania. Teraz jak są młode siksy zero próbek. Nie będę ukrywać, że trochę kasy tam zostawiłam, a i zakupy robię regularnie. Z jednej strony mam w nosie próbki (chociaż to miło dostać coś do zakupów) z drugiej zastanawiam się co się z tymi próbkami dzieje...